niedziela, 22 stycznia 2012

Rozdział 8

*** Oczami Lilly ***

- Halo ? - powiedziałam niepewnie przykładając telefon do ucha . - tak . mhmm . dobrze . rozumiem .. dziękuje .
- No i jak ?! Co powiedział ? -  dopytywał się Zayn .
- Wiecie .. nie mam najlepszych wiadomości . - wszyscy zrobili smutną mine - będe spędzała z wami teraz mniej czasu bo .. DOSTAŁAM TĄ ROLĘ !
- Wariatka ! - krzyknął Lou i zaczął mnie przytulac . Potem dołączyli wszyscy . 
- Wiedziałem , że Ci się uda .. - powiedział Harry i namiętnie mnie pocałował.

Przez następny tydzień całe dnie spędzałam na nauce tekstu ponieważ w sobotę miały odbyc się pierwsze zdjęcia . Chłopcy też nie próżnowali . Przygotowywali się na casting do X Factora . Mieli tam iśc jako One Direction .



*** Rok później ***



Właśnie skończylismy zdjęcia do drugiego sezonu Glee . Wszyscy przyjęli go bardzo pozytywnie . Stał się popularny niemal na całym świecie . Przy okazji ja też .
Trzy miesiące temu skończył się X Factor . Chłopcy go nie wygrali . Zajęli trzecie miejsce . Jednak nie chcieli dac o sobie zapomniec . Simon załatwił im kontrakt płytowy na 2 miliony funtów .
Miliony nastolatek szalały na ich punkcie . Tego się właśnie obawiałam . Wiedziałam jaki jest Harry . Kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki . Bałam się , że to wróci . Każa dziewczyna dała by się pokroic za jedną noc z nim a on mógł to wykorzystac . Miałam jednak nadzieje , że pozostanie mi wierny .

Wraz z rozwojem swojej kariery musiałam wyprowadzic się od rozdziców . Mieszkaliśmy daleko od centrum a ja wszędzie musiałam miec blisko . Dlatego zamieszkałam sama w centrum Londynu . Chłopcy również musieli się przeprowadzic . Zamieszkali razem w jednym , wielkim domu .

- Hej kochanie ! Gotowa na podbój Los Angeles ? :) - zapytał Harry , który właśnie wchodził do mojego mieszkania .
- Jezu , Hazza nie strasz mnie - powiedziałam całując go . - A tak w ogóle to jakie Los Angeles ? O czym ty mówisz ? - zapytałam zaciekawiona .
- No przecież lecimy razem z chłopcami na rozdanie nagród MTV . Chyba nie sądziłaś , że zostawie Cię tu samą ?
- Ale Harry .. przecież wiesz , ze na razie zabronili nam mówic komu kolwiek o naszym związku .
- Przecież nie muszę odrazu całemu światu mówic , że jesteśmy parą . Przecież możesz tam poleciec jako nasza przyjaciółka .
- Sama nie wiem ..
- No proszeeeeee :) - gdy spojrzał na mnie tymi cudownymi , zielonymi oczami nie mogłam mu odmówic .
- No dobrze , polecę :)
- W takim razie masz godzinę na spakowanie się . Za dwie godziny wylatujemy .
- Co !? Czy ty myślisz , że ja zdąże się w tym czasie naszykowac ?!
- Nie masz wyjścia skarbie - puścił mi oczko po czym udał się w stronę drzwi wejściowych . - Za godzinę po Ciebie przyjedziemy .

Wyciągnęłam z szafy największą walizkę jaką miałam po czym zabrałam ją do garderoby . Zabrałam trochę zwykłych ciuchów na co dzień i klika bardziej eleganckich sukienek . Wystawiłam walizkę na korytarz i poszłam się ubrac . Założyłam jasne , wytarte rurki , kremową koszulkę na ramiączka , czarną marynarkę do tego kremowe conversy i torbę w tym samym kolorze . Spiełam jeszcze włosy w niesforny kok . Spojrzałam na zegarek . Była dokładnie 11 . Wzięłam walizkę w ręke , zamknęłam mieszkanie na klucz , załozyłam jeszcze swoje czarne ray bany i wyszłam przed budynek . Samochód chłopców już czekał . Niestety nie tylko oni tam byli , ponieważ stało tam mnóstwo paparazzi i dziennikarzy . Zdązyłam się do tego przyzwyczaic więc nie zwracałam na nich uwagi . Z samochodu wyszedł Harry . Podszedł do mnie , pocałował w policzek ,wziął moją walizkę i weszliśmy do samochodu .

Za jakieś 20 minut byliśmy na lotnisku . Odprawa przebiegła bardzo szybko . Czekaliśmy teraz na samolot .

- Dawajcie , strzelimy sobie grupową fotke :D - zaproponował Lou .
- W sumie to czemu nie . - wyciągnęłam swojego iPhone'a . - No to dziubki :D - powiedziałam po czym zrobiłam fotke . Dodałam ją na twittera wraz z wpisem :

' @Lilly_Payne
Razem z One Direction podbijamy Los Angeles . Strzeżcie się :D xoxo '

Za chwilę pojawiło się mnóstwo wiadomości od fanów . Nie miałam już czasu na nie odpowiedziec ponieważ wsiadaliśmy do samolotu . Przed nami było 12 godzin lotu . Wszyscy wygodnie rozłożyli się w fotelach i podziwiali widoki za oknem . Nawet nie wiem kiedy zasnęłam . Gdy się obudziłam wszyscy jeszcze spali . No oprócz Niallera , który właśnie zabierał się za trzecią kanapkę .

- A gdzie loczek ? - zapytałam zdziwiona .
- Poszedł chyba zamówic coś do jedzenia .
- Mhm . Też pójdę , zgłodniałam trochę . chcesz coś ?
- No jasne , ze tak . Weź mi jeszcze trzy kanapki .

Wzięłam portfel i udałam się w stronę mini-barku . Ku mojemu zdziwieniu stał tam Harry .. ale nie sam . Z jakąś dziewczyną . Mogłam wywnioskowac , że była to jego fanka ponieważ miała na sobie koszulkę z jego wizerunkiem . Wyglądał tak jakby miał się zaraz na nią rzucic i zgwalcic na podłodze .

- Hej przyjacielu ! - powiedziałam z sarkazmem i sztucznym uśmiechem .
- Oo Lilly .. Już nie śpisz . - powiedział zmieszany .
- Jak widzisz . Przyszłam po jedzenie dla Nialla . A ty co tu robisz ? - mówiłam spoglądając na dziewczynę .
- Spotkałem fankę i tak sobie rozmawiamy ..
- Rozmawiacie ? Zresztą rób co chcesz , w końcu ja chcę , żeby mój przyjaciel był szczęśliwy . - powoli odeszłam w stronę naszych foteli .
- Zaczekaj ! - krzyknął i pociągnął mnie za ręke .
- Czego chcesz ?
- Powiedz mi o co Ci chodzi !
- Mi ? O nic . Po prostu mam dośc tego , że musimy ukrywac się przed wszystkimi . Musisz coś z tym zrobic .
- Ale ..
- Nie przerywaj mi . Albo inaczej ja coś z tym zrobię . - powiedziałam i usiadłam w fotelu .

Przez reszte lotu Harry próbował do mnie zagadywac . Ja postanowiłam nie reagowac . Niech sobie trochę pocierpi . W pewnym momencie powiedział :
- Nie musisz ze mną rozmawiac . Wejdź tylko na twittera . - W sumie nie mam nic do stracenia . Wyjęłam telefon i się zalogowałam . Całe mentions miałam zaspamowane pytaniami od fanów o mnie i Hazze . Zrobiłam minę WTF bo nie wiedziałam o co chodzi . Weszłam na profil Harrego . Na samej górze widniał tweet :

' @Harry_Styles
Nie gniewaj się już na mnie . Kocham Cię słońce @Lilly_Payne ♥ '

Nic nie powiedziałam . Odwróciłam się i czule pocałowałam mojego chłopaka . Wreszcie mogłam tak o nim oficjalnie mówic .

Na lotnisku w LA byliśmy o godzinie 23 . Byliśmy strasznie zmęczeni więc zamówilismy taksówkę i szybko udaliśmy się do hotelu . Zameldowaliśmy się , zajęliśmy swoje pokoje i w mgnieniu oka zasnęliśmy . Jutro czekał nas ciężki dzień - gala MTV .

Rano obudził mnie Lou skaczący po łóżku moim i Loczka .

- Nudzi Ci się marchewa ?! - zapytałam i rzuciłam w niego poduszką .
- Przepraszam bardzo , ale inaczej nie dało się dobudzic państwa Styles . Jest już 12 ! Musimy szykowac się na gale gołąbeczki :D A ty co Harry się tak przyciąłeś ?
- Ee .. Wiesz , państwo Styles ładnie brzmi - poruszył seksownie brwiami .
- Oj Harold , Harold - Louis poklepał go po głowie  i wyszedł z pokoju .

Chłopcy o 13 mieli próbę przed występem , więc miałam trochę czasu , żeby połazic po sklepach . Niestety po 30 minutach byłam zmuszona wrócic do hotelu . Gdy wyszłam spotkałam jakieś oszalałe fanki , które gdyby mogły udusiły by mnie za to , ze jestem z Hazzą . Usłyszałam wiele ciekawych komentarzy na swój temat :

' Dziwka ' , ' Nienawidzę Cię ' , ' Zabierasz nam Harrego ' , ' Zniszczę Cię ' , ' Nie masz już życia ' itp. Do tego groźby śmierci i różne inne obelgi , o których nawet nie mam ochoty mówic .

Weszłam do pokoju i zrezygnowana walnęłam się na łóżko . Wzięłam mojego iPhone'a i weszłam na twittera . Spodziewałam się tego co zobaczyłam . Całe mentions miałam zaspamowane groźbami śmierci i tym podobnymi . Napisałam tylko :

' @Lilly_Payne
Nie chcę wam nikogo zabierac . Kocham Harrego i jestem z nim szczęśliwa . Proszę , uszanujcie to :) '

Spojrzałam na zegarek . Była godzina 15:30 . Chłopcy za niedługo wracali z próby i o 18 mieliśmy pojechac na galę . Postanowiłam zacząc sie szykowac . Poszłam pod prysznic . Gdy wyszłam wysuszyłam włosy i ubrałam się . Założyłam zwykłą , malą czarną z koronkowymi wykończeniami , do tego kremowe platformy i kopertówkę w tym samym kolorze . Zrobiłam jeszcze makijaż i wyszłam z łazienki . Cała piątka przystojniaków czekała na mnie w pokoju . Zabraliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i pojechaliśmy . Na miejscu bylismy chwilę przed 19 . Gala rozpoczynała się o 20 ale godzina przenaczona była na czerwony dywan . Nienawidziłam tego . Musiałam stac i szczerzyc się przed setkami reporterów i paparazzi .
Ku mojemu niezadowoleniu to co działo się na czerwonym dywanie relacjonowała .. Caroline Flack . Jak ją zobaczyłam ciśnienie momentalnie mi podskoczylo . Liam to zauważył i próbował mnie powstrzymac przed wydrapaniem jej oczu .
Zanim Harry stał się sławny i zanim był ze mną spotykał się z Caroline . Nigdy tego nie popierałam . Zresztą chłopcy też . Ona była od niego o 14 lat starsza ! Na całe szczęście loczek w pore się opanowal i zostawił tą dziwkę .
Teraz beszczelnie rozmawiała z nim i kleiła się do niego jak glonojad do szyby akwarium . Harry jak gdyby nic stał i z nią rozmawiał . Tak po prostu . Niestety musiała przeprowadzic z nami krótki 'wywiad' , więc przez chwilę byłam skazana na jej towarzystwo .

- No Harry . Zawsze gustowałeś w starszych dziewczynach a tu proszę . Twoja połówka jest od Ciebie młodsza . Skąd ta nagła zmiana ? - zapytał z sarkazmem w głosie ten flak .
- Jak widac gust mu się zmienił . Na lepsze - dodałam uśmiechając się wrednie i pociągnęłam Harolda za sobą w stronę budynku .

Przez całą gale strasznie źle się czułam . Chciałam wyjśc ale nie mogłam zawieśc chłopaków . To była ich pierwsza gala i chciałam byc przy nich w tej chwili .

Chłopcy wygrali we wszystkich kategoriach , w których byli nominowani czyli : Najlepszy debiut , Najlepszy zespół i najlepszy singiel . Chłopcy chcieli zostac na afterparty ale ja zbyt źle się czułam , więc postanowiłam wrócic do hotelu . Mój braciszek poszedł ze mną bo stwierdził , że nie puści mnie samej . Reszta została .
Gdy wyszliśmy z budynku zostałam obrzucona wyzwiskami od oszalałych fanek . Jedna nawet się na mnie rzuciła . Gdyby nie Liam i ochroniarze , którzy tam stali pewnie by mnie zabiła .
Jak najszybciej mogliśmy udaliśmy się do hotelu . Liam poszedł spac do siebie a ja postanowiłam wziąc długą kąpiel ponieważ byłam zmęczona i wykończona tym dniem .
Gdy położyłam się w łóżku nie mogłam zasnąc . Cały czas myslałam o groźbach fanek i o pannie Flack . Wiedziałam , ze Harry zawsze jej ulegał . Bałam się , że teraz też tak będzie . Do tego te fanki .. Powoli miałam dośc życia w blasku fleszy . Po godzinach rozmyślania postanowiłam , że wrócę do Londynu i usunę się z życia publicznego . Nie będe grała w żadnych filmach , nie będe udzielała żadnych wywiadów . Po prostu zakończę swoją karierę . To było w tym momencie najlepsze wyjście .
Chwyciłam za telefon . Była godzina 3 w nocy . Obok mnie nadal było puste miejsce co oznaczało , że Harry i reszta jeszcze nie wrócili . Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam na lotnisko . Na szczęście udało mi się kupic ostatni bilet do Lonydnu na 6 rano . Szybko się spakowałam i ubrałam . Założyłam zwykłe , wytarte dżinsy , fioletową bluzę z kapturem z napisem Jack Wills i moje stare , ukochane trampki .
Wzięłam kartkę i napisałam krótki list do Harrego .

' Do H.

Przepraszam , ze nic wam nie powiedziałam . Musiałam wrócic do Londynu . Miałam dośc ciągłych wyzwisk od twoich fanek . Do tego Caroline . Ona znowu wróciła . Nie mogłam znieśc jej widoku . Usunę się z życia publicznego . Może będe miała chociaż trochę spokoju . Odezwij się jak wrócicie . Kocham Cię 

 L . '

Położyłam kartkę na łóżku , chwyciłam za walizkę i wyszłam z pokoju . Oddałam klucz w recepcji i ruszyłam w stronę lotniska . Gdy siedziałam już w samolocie weszłam na twittera . Napisałam :

' @Lilly_Payne
Wracam do Londynu . Stęskniłam się za moim łóżkiem :) '

Wylogowałam się po czym zasnęłam .

*** Tydzień później ***

Od powrotu z LA cały czas spędzałam w domu . Nie miałam ochoty nigdzie wychodzic .
Właśnie leżałam bezczynnie na kanapie i zmieniałam kanały w TV . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Nie chciałam się z nikim widziec więc krzyknęłam : ' Nie ma mnie w domu ' i dalej zajmowałam się telewizorem .

- A jednak jesteś :) - w drzwiach stał uśmiechnięty Harry .
- Jak ty tutaj weszłeś ? - zapytałam zdziwiona .
- A tak . - powiedział i pomachał mi przed twarzą kluczami do mieszkania . No tak , przecież dawałam mu klucze zaraz po mojej przeprowadzce . Zresztą każdy chłopak z 1D je posiadał .
- Klucze .. zapomniałam .
- Słuchaj od tygodnia się nie odzywasz . Co się dzieje ?
- Nic . Przecież Ci mówiłam . Chcę usunąc się z zycia publicznego a siedzenie w domu to najlepsze wyjście .
- Oj Lilly Payne . Jesteś tak samo uparta jak twój brat - powiedział i pocałował mnie w czoło . - Zabieram Cię w pewne miejsce .
- Nie chce mi się nigdzie iśc . Nie możemy zostac tutaj ?
- Nie ma mowy . Zbieraj się i jedziemy .

Za jakieś 30 minut staliśmy przed wielką halą .

- Idziemy na mecz czy coś ?
- Nie . Zresztą sama się przekonasz .

Powoli wchodziliśmy do środka . Było ciemno . Mimo to Harry zasłonił mi oczy , zebym czasem nic nie zobaczyła .

- Długo jeszcze ? - zapytałam .
- Już . - powiedział i zdjął dłonie z moich oczu .

Sama nie wierzyłam w to co widzę . Byliśmy na ogromnej sali . Zawsze przychodziliśmy tu w dzieciństwie na mecze koszykówki . Na całej podłodze były rozstawione malutkie świeczuszki . Na środku leżał koc i kosz piknikowy . Na wprost nas stał ogromny telebim , który wyświetlał nasz ulubiony film ' Love Actually ' .

- Jezu Harry ..
- Wiem , ze jestem boski ale bez przesady :D
- Dureń - powiedziałam i tyknęłam go z łokcia w brzuch .  - Co tym razem przeskrobałeś ?
- Jaa ? Nic ..
- Powiedzmy , ze Ci wierzę  - powiedziałam i cmoknęłam go w policzek . Wyjęłam szybko telefon i stzeliłam fotkę . Wstawiłam ją od razu na twittera z dopiskiem :

' @Lilly_Payne
Najcudowniejszy prezent , jaki tylko mogłam dostac . Dziękuje Ci @Harry_Styles :) <3 '


*** 2 tygodnie później ***

Siedziałam w domu i oglądałam MTV . Właśnie leciał teledysk do piosenki Rihanny - Cheers .

- Skoro tak mówisz Riri , to zdrówko ! - krzyknęłam i pociągnęłam łyk szampana z butelki .

Usłyszałam pukanie do drzwi . Z butelką szampana w ręce i śpiewając wspomnianą wczesniej piosenkę otworzyłam drzwi .

- Liam , braciszku co ty tu robisz ?
- Nie odbierałaś telefonów . Martwiłem się o Ciebie i .. czekaj . Ty jesteś pijana ! - krzyknął , zaprowadził mnie na kanape i zabrał mi szampana .
- Co się stało ? Dlaczego pijesz ?
- Ja Ci powiem co się stało ! Ten skurwysyn mnie zdradził !
- Co ? O czym ty mówisz ?!
- Tak . Harold Edward idealny Styles przespał się z panną Flack . A do tego jestem w ciąży . Zajebiście , nie ?
- Że co ?! Mów wolniej bo chyba się przesłyszałem .
- Twój przyjaciel zrobił mi dzieciaka a teraz pewnie zabawia się gdzieś z tą ździrą Caroline .
- Zabije go ! Zabije tego gnoja ! - krzyknął po czym wybiegł z mieszkania .



______________________________________________________________________



No i jest rozdział 8 . :) Napisany z wielkim trudem bo miałam straszną blokadę ale jest :D Troszkę się namieszało . No ale nie moze byc ciągle kolorowo :) Mam nadzieję , ze się podoba . Liczę na komentarze ♥

10 komentarzy:

  1. ale przeskakujesz ten czas:)
    super ! ale ja i tak wole,żeby była z JB
    ale doszłam do wniosku,ze kocham hazze:)
    czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się porobiło... *_* Super notka. Zobaczymy co też Liam odwali i czy Hazza przeżyje ;p
    Czekam na kolejny <3
    [save-your-heart-tonight.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. łaał :D . Nieźle nieźle :D .
    Zapraszam do mnie : http://chce-istniec-bez-ciebie-nie-potrafie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG OMG OMG nie wiem co powiedzieć ! na końcu ta akcja z dzieciakiem O.O lol ja chcę NN ! ♥ @pati3131

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW. Ale się porobiło! Kto by pomyslał.... I ta akcja z dzieciakiem! WOW. Brak mi słów, czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieeee, żadnych dzieci ;c to zawsze wszystko psuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ale akcja:D

    OdpowiedzUsuń
  8. ale zajebisty rozdział ;) xxx
    czekam na 9 rozdział :)
    mam nadzieję, że wstawisz przed ACTA ;D haha

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się bardzo. czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny już nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń