wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział 15 - ostatni.

Powoli otworzyłam oczy . Wszystko mnie bolało .
Białe ściany , pełno kabelków , Harry trzymający moją dłoń , Zayn z Lou siedzący na fotelu , Liam chodzący po całym pokoju i Niall jedzący kanapkę .

- Gdzie ja jestem ? - wyszeptałam słabym głosem .
- Jezu Lilly , w końcu się obudziłaś ! - krzyczeli chłopcy po czym zaczęli mnie ściskać . - Jesteś w szpitalu .
- W szpitalu ? Co się stało ?
- Zemdlałaś w domu i byłaś w śpiączce .
- Jak długo ?
- Prawie dwa miesiące .
- Aż tyle czasu ?!
- Tak . Baliśmy się , że już się nie wybudzisz .
- Harry ?
- Tak słońce ?
- A przez ten czas kiedy byłam w śpiączce .. Justin tu był ?
- Słucham ?
- No .. czy był tutaj . Przed naszym wyjazdem na wakacje pokłóciłam się z nim . Chciałabym z nim porozmawiać i się pogodzić .
- Kochanie , Ty nic nie ..
- Tak był tutaj ale musiał wyjechać na jakiś czas do Kanady .. - przerwał mu zdenerwowany Louis .
- Ehh .. szkoda . Porozmawiam z nim jak wróci .
- Tak , jak wróci .. Ale nie rozmawiajmy o nim . Jak Ty się w ogóle czujesz ?
- Wszystko mnie boli , ale nie jest tak źle .
- Jeśli wszystko będzie dobrze to za pare dni wypiszą Cię do domu .
- To świetnie . Już nie mogę się doczekać kiedy zobacze Darcy . Pewnie się zmieniła .
- Trochę urosła i jest coraz bardziej podobna do mamusi . No i ma te cudowne loczki po tatusiu . - zaśmiał się Harry .
- Jaki Ty skromny jesteś .
- Tak , to cały ja .
- Idę porozmawiać o twoim wypisie . - powiedział Liam i wyszedł z sali . Jego zachowanie było dzisiaj bardzo dziwne , tak jakby chciał coś przede mną ukryć . Ale to pewnie tylko jakieś moje wymysły .


*** Dwa tygodnie później ***

Ja kaca mam silnego
I to normalna rzecz
Browara daj zimnego
Niech uratuje mnie
I nie patrz tak z litości
Być może wstanę zaraz
To prawa są młodości
Więc otwórz mi

Dance, Dance
Browara

Czy wstanę to pytanie
nurtuje mnie od rana.
Ja nie jestem w stanie
cała noc nie przespana.
Nie wstanę niech się wali
czy ja jestem robotem.
Robota się nie pali
to może wstanę potem,
bo ja dziś jestem nie przytomny
kac dręczy mnie ogromny.
Kolego podaj browara zimnego,
nie dopuszczę do tego by
męczył mnie
silny kac.

SILNY KAC


Ja kaca mam silnego
I to normalna rzecz
Browara daj zimnego
Niech uratuje mnie
I nie patrz tak z litości
Być może wstanę zaraz
To prawa są młodości
Więc otwórz mi.


Dance, Dance
Browara

Taką pobudkę zafundował nam Louis , który śpiewał zachrypniętym głosem hymn wszystkich alkoholików , jednocześnie próbując podnieść swoje zwłoki spod stołu .

- Tomlinson , zlituj się człowieku , łeb mi pęka ! - krzyczał Harry .
- Widzisz ? Trzeba było brać z nas przykład i nie pić . - powiedział Liam i .. pocałował Niall'a . Przy wszystkich .  - No ładnie . Jednak piłeś .
- Nie ..
- Jak nie ? Jebie od Ciebie wódą na kilometr .
- Oj .. tylko trochę .
- Ehh . Co ja z Tobą mam .
- Czyli , że wy im powiedzieliście ?
- Tak .
- Powiedzieliście ? Hahaha , next joke please . Gdyby nie to , że zastaliśmy was razem w łóżku to w życiu byśmy się nie dowiedzieli .
- W łóżku ? No ładnie braciszku . - zaśmiałam się .
- Odezwała się ta co seksu nie uprawia .
- My z Haroldem żyjemy w celibacie .
- Absolutnie na żaden celibat się nie zgadzam ! - krzyknął Styles , wziął mnie na ręce i zaniósł na górę . Domyślcie się , co działo się później .

- Było bosko , jak zawsze . - powiedział Harry i pocałował mnie w czoło .
- Ciesze się . Wiesz .. tak się czasem zastanawiam co by było , gdyby twoi rodzice nie powiedzieli Ci wtedy , że się rozwodzą . Nie przyszedłbyś do mnie , nie upilibyśmy się i byśmy się nie przespali . Myślisz , że gdyby nie to , bylibyśmy razem ?
- Tak . A wiesz dlaczego ? Bo robiłbym wszystko , żeby być z taką cudowną dziewczyną jak Ty . Dlatego , że Cię kocham i zawsze kochałem .
- Ja Ciebie też , curly .
- Heloooooł dzieci ! Chcecie monte ? - wparował do pokoju Lou i zaczął wydzierać się jak pojebany .
- Heloooooł durniu , chcesz w mordę ?! - krzyknął Harry , który już wyrywał się do bicia marchewy .
- Spokój chłopcy !
- No właśnie . Ja przyszedłem tu w celach pokojowych . Nie wiem gdzie jest aspiryna . Lilly , pomóż ! W Tobie ostatnia nadzieja .
- Ehh . Choć , pokaże Ci . - pociągnęłam go za ręke i zeszliśmy do kuchni .

Po ogarnięciu chłopców i doprowadzeniu domu do użytku , postanowiliśmy spędzić reszte dnia przed telewizorem ponieważ za oknem szalała ulewa . Zrobiliśmy przekąski , ulokowaliśmy się na kanapie i włączyliśym film . Dzisiaj padło na wszystkie części 'Zmierzchu' .

- Kurde , nie lubie jakoś tego Edwarda . Taki blady jest . Jestem pewien , że gdyby codziennie jadł marchewki wyglądałby tak świetnie jak Jacob .
- Co ty gadasz , Edek fajny gość , potarfi odepchnąć furgonetke ręką .
- Aj tam , pierdzielisz . Lilly rozstrzygnij ten spór raz na zawsze . Team Edward czy Team Jacob ?
- Lilly !
- Tak ? - spojrzałam w górę i poczułam na sobie wzrok wszystkich obecnych ludzi w tym pomieszczeniu , w tym Eleanor i Rose .
- Pytaliśmy się za kim jesteś . Team Edward czy Team Jacob ?
- Zawsze i wszędzie , Edward najlepszy będzie . - zaśmiałam się .
- Mówiłem gamoniu ! - krzyknął Niall do Lou .
- Co ty tam masz w tym telefonie , że cały czas do niego zaglądasz ?
- Nic ciekawego . Po prostu próbuję dodzwonić się do Justina ale cały czas ma wyłączony telefon . Mam nadzieje , że zaraz oddzwoni .
- Lilly .. On nie oddzwoni .. - wyszeptał Liam i spuścił głowę .

 << http://www.youtube.com/watch?v=RvnkAtWcKYg&ob=av2e > włączcie muzyke >

- Słucham ? Jak to nie oddzwoni ? Liam , mówię do Ciebie ! Spójrz na mnie ! Nagle nasza podłoga stała się dla Ciebie taka interesująca ?! - zaczęłam krzyczeć tak głośno , że pewnie nasi sąsiedzi mnie usłyszeli .
- Przepraszam was chłopcy . Wiem , że miałem jej nic nie mówić ale dłużej nie mogę . - powiedział mój brat i wyszedł na chwilę do kuchni . Po chwili zjawił się w pokoju z fioletową kopertą . - Trzymaj , powinnaś to przeczytać już dawno .

Chwyciłam za kopertę i wyjęłam z niej pomiętą kartkę w tym samym kolorze . Wyprostowałam ją na mojej nodze i pełna obaw , co zawiera treść zaczęłam czytać .

Droga Lilly .

Długo zastanawiałem się nad tym czy napisać ten list , ale stwierdziłem , że nie mogę odejść bez pożegnania . Nie wiem czy będziesz na mnie wściekła , może się ucieszysz . Nie wiem .. Ale wiem , że to jest najlepsze rozwiązanie . Jeśli czytasz teraz ten list to pewnie mnie już nie ma na tym świecie . Jestem teraz w o wiele lepszym miejscu . Nie będe już cierpiał tak jak cierpiałem , patrząc na Ciebie w objęciach Harrego . Musze przyznać Ci się do tego , że cały czas miałem nadzieję , że go zostawisz i do mnie wrócisz . Jednak kiedy powiedziałaś mi , że za niego wyszłaś .. ta iskierka nadziei , która tliła się w moim sercu zgasła bezpowrotnie . Nawet nie wiesz jak mnie to zabolało . Przepraszam , że wtedy tak zareagowałem i kazałem Ci się wynosić , ale nie potrafiłem sobie z tym poradzić . Myslałem , że z czasem to uczucie minie ale tak się nie stało . Dlatego postanowiłem zakończyć moje marne życie . Tylko ty utrzymywałaś mnie przy życiu , tylko dzięki Tobie miałem chęć rano się obudzić . Ale kiedy odeszłaś już na zawsze , to wszystko straciło sens .
Jeszcze raz przepraszam Cię za krzywdy , które Ci kiedyś wyrządziłem . Wiedz , że zawsze Cię kochałem , kocham i będe kochać , nawet jeśli nie ma mnie już na tym świecie . Będe takim twoim prywatnym aniołem stróżem , który nigdy nie pozwoli Cię skrzywdzić . Będe Forever Young . Pamiętaj . Kocham Cię , Shawty .

Na zawsze Twój , Justin .



Wypuściłam kartke z rąk . Po moim policzku zaczęły spływać pierwsze łzy . W pewnym momencie rzuciłam się na podłogę i zaczęłam płakać jak małe dziecko . Harry zaczął mnie przytulać i uspokajać ale to nie pomogło . Zanosiłam się od płaczu . Mój Justin , moja pierwsza miłość .. on nie żyje . Przeze mnie . Nie mogłam pogodzić się z tą myślą . Z tym , że już nigdy go nie zobaczę , jego uśmiechu , jego czekoladowych oczu , nigdy już nie poczuje zapachu jego waniliowych perfum , które tak uwielbiałam .

- Lilly , błagam Cię , uspokój się ..
- Nie ! Powiedzcie , że to jakiś pierdolony żart , albo , że to wszystko to tylko sen i zaraz się obudzę ! Przecież to nie może być prawda ! On żyje , on musi żyć ! Rozumiecie to ! Przecież to mój Justin , on nie odszedł , nie zrobiłby mi tego ..
- Przykro mi skarbie ..


*** Tydzień później ***

- Kochanie , prosze Cię uśmiechnij się , albo chociaż coś do mnie powiedź . - powiedział Harry , gdy wracaliśmy z cmentarza . Od czasu kiedy dowiedziałam się o śmierci Justina bywałam tam codziennie . Siedziałam tam godzinami i z nim rozmawiałam .
- Przepraszam Cię , ale nie potarfie . Jeszcze nie teraz ..
- Wiem , że to boli ale kiedyś przestanie , zobaczysz ..
- Wątpie .. Harry , prosze Cię jedź wolniej , nie widzisz jaka jest pogoda ? Jest strasznie ślisko od deszczu .
- Kochanie nie martw się , już nie raz jeździłem w taką pogodę .
- Przepraszam .. Po prostu teraz wszystkiego się boje ..
- Nie bój się . Kocham Cię i jestem przy Tobie , nic się nie stanie . - powiedział i objął mnie jedną ręką .
- Też Cię kocham ..
- A teraz się uśmiechnij . - powiedział i pogładził mnie drugą ręką po policzku .
- Harry !
- Co ?
- Harry , uważaj !

***

Harry nie zdążył zachamować . Samochód stoczył się z urwiska . Oboje zginęli na miejscu .

***

Dzisiaj mija sześć lat od wypadku Lilly i Harrego . Minęło już wiele czasu ale przyjaciele nadal przeżywają tą tragedie .
One Direction nadal istnieje , lecz chłopcy nie przyjęli nowego członka na miejsce Hazzy . Jego wszystkie solówki śpiewają fani a podczas każdego koncertu czczą jego pamięć minutą ciszy . Śmierć przyjaciół najbardziej przeżył Louis . Przez pierwsze miesiące po ich śmierci nie mógł dojść do siebie , jednak chłopcy i Eleanor pomogli mu stanąć na nogi .
Liam z Niall'em nadal są parą . Fani cieszą się z tego , że są razem szcześliwi . Louis i Eleanor cztery lata temu wzięli ślub i adoptowali małą Darcy . Kochają ją jak właśną córkę . Opowiadają jej , jakich miała cudownych rodziców . Na razie nie planują własnego dziecka .
Rose z Zayn'em są zaręczeni . Za 4 miesięce ma urodzić się ich pierwsze dziecko . Na cześć swojej przyjaciółki mają zamiar nazwać ją Lilly .


________________________________________________________________


NO I MAMY OSTATNI ROZDZIAŁ OPOWIADANIA . MAM NADZIEJĘ , ŻE WAM SIĘ PODOBA .
DZIĘKUJE WAM ZA WSZYSTKIE WEJŚCIA , KOMENTARZE , ZA TO , ŻE POŚWIĘCILIŚCIE SWÓJ CZAS NA CZYTANIE MOJEGO BLOGA . MASSIVE THANK YOU <3




PS . ZAPRASZAM WAS NA MOJE NOWE OPOWIADANIE http://never-too-late-for-love.blogspot.com/ , W KTÓRYM GŁÓWNYM BOHATEREM JEST LOUIS . ZAPRASZAM :)