*** Oczami Lilly ***
- Co ? Ja nic o żadnym ślubie nie mówiłam , musiałeś się przesłyszec .. - zaczęłam się nerwowo uśmiechac .
- Lilly , ja zniose wszystko ale nie kłamstwo . Powiedz mi prawdę .
- Ehh .. No tak , to prawda . Wzięłam ślub z Harrym ..
- Kiedy ?
- Wczoraj .
- Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś ?
- Nie chciałam Cię zranic . Szczególnie po tym co mi ostatnio powiedziałeś .
- Już to zrobiłaś .
- Przepraszam ..
- Nie przepraszaj mnie .. Po prostu chcę teraz zostac sam .
- Ale Justin ..
- Nie słyszałaś co powiedziałem ? Wyjdź ! - krzyknął i wskazał mi palcem drzwi . Ze łzami w oczach wzięłam Darcy i poszłam do domu .
Po około godzinie byłam na miejscu . Chłopców jeszcze nie było, więc postanowiłam się położyc i trochę pomyślec o tym co się dzisiaj stało .
- Szlachta powróciła do domu ! - wstałam z kanapy i zobaczyłam chłopców obładowanych siatkami .
- Supermarket obrabowaliście czy co ?!
- Nie no , takie małe zakupy zrobiliśmy na wieczór . Reszta rzeczy to zapasy dla Niall'a od jego mamy , żeby przypadkiem nie zdechł z głodu .
- Jedzenia wystarczy na pół roku .
- Jeżeli Niall'owi wystarczy na tydzień to będzie dobrze .
- No w sumie tak . - zaśmiałam się .
- A właśnie . Wypożyczyłem film . Idziemy oglądac .
- Jaki ?
- Zabójcze marchewki 4 * . - strzeliłam facepalma i poszliśmy oglądac .
- Louis ! Wyłącz to w tej chwili ! - krzyknęłam .
- No przestań , ten film nie jest aż taki zły .
- Jaja sobie ze mnie robisz ?! Nie ma to jak film o dentyście , który wyrywa ludziom na żywca zęby , zabija i gwałci zwłoki marchewką .
- Przynajmniej były marchewki .
- Lou , psychiatra by się przydał !
- Dobra już dajcie spokój . Mam niespodziankę Lilly . - powiedział loczek .
- Jaką niespodziankę ? Co wy znowu wymyśliliście ? Jak znowu jakieś zabójcze marchewki to dziękuje bardzo .
- Żadnych marchewek nie będzie , nie martw się . Jedziemy na wakacje :)
- Kiedy , gdzie i jak ?
- Bahamy . Jutro o 10 mamy samolot .
- Bahama , Bahama mama ** . - zaczął śpiewac Lou .
- Zamknij się ! - krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką .
- Dobra , już jestem cicho . Ale mam nadzieje , że jedziemy wszyscy , prawda ?
- Jasne .
- No to pakujemy się , zawozimy Darcy do mamy i jedziemy z tym koksem bejbe :D
- Czy ja mam coś do gadania ? - zapytałam .
- Hmm .. Nie . - wiedziałam , że już nic nie zdziałam , więc poszłam na górę się pakowac .
*** Dzień później ***
- Chłopcy złaźcie już na dół , zaraz spóźnimy się na samolot !
- No idziemy , nie bij ! - krzyczał Liam , który schodził po schodach .
- Możemy wychodzic ? Taksówka już czeka .
- Tak , idziemy .
- Czekajcie , muszę jeszcze poprawic włosy .
- Daj już sobie spokój lalusiu . Nie wiem jakim cudem Rose nie jest zazdrosna o twój związek z lustrem i żelem do włosów . - pokazałam mu język i wyciągnęłam za szmaty z mieszkania .
Około godziny 16 byliśmy już na miejscu . Słońce , plaża i woda . Było cudownie . Po tych wszystkich wydarzeniach , które ostatnio miały miejsce musiałam trochę odpocząc . Chociaż to będzie trudne z piątką tych głąbów . Na całe szczęście Eleanor i Rose poleciały z nami , może trochę nad nimi zapanują .
Poszliśmy zameldowac się do hotelu i zajęliśmy pokoje . Ja z Harrym , Lou z Eleanor , Zayn z Rose a Niall z Liam'em . Mój braciszek nie krył , że jest niezadowolony z tego , że musi dzielic pokój z blondaskiem ale takie życie . To tylko pięc dni , jakoś ze sobą wytrzymają .
Rozpakowaliśmy się i poszliśmy na plażę . Chwile popływaliśmy , ale pod wieczór woda była chłodna , więc po godzinie wróciliśmy do hotelu . Przebraliśmy się w bardziej wieczorowe ciuchy i poszliśmy do klubu . Wypiliśmy pare drinków , trochę potańczyliśmy . Byłoby naprawdę świetnie gdyby nie to , że dostałam w twarz od napalonej fanki Harrego .
- Nic Ci nie jest kochanie ? - zapytał zdenerwowany Harry .
- Nie , już jest okej . Pójdę z Rose do łazienki i coś z tym zrobie .
*** Dzień później ***
- Harry , wychodzę z dziewczynami na zakupy . Wrócimy na lunch .
- Okej . A jak Ty się w ogóle czujesz ?
- Nie no zajebiście , praktycznie już zapomniałam o tym , że mam siniaka na pól twarzy . - zaśmiałam się , pocałowałam loczka i wyszłam z Rose i El z pokoju .
- Gotowe na łowy dziewczęta ?
- No jasne , że tak :)
- Czekajcie , Liam ma moją karte kredytową , zaraz wrócę . - powiedziałam i poszłam w stronę pokoju chłopców . Drzwi były uchylone . Usłyszałam , że chłopcy rozmawiają , więc weszłam do pokoju po cichu . Siedzieli na łóżku , widac , że byli zestresowani . Jedyne co zdążyłam usłyszec , to :
- Musimy im o tym powiedziec , rozumiesz ?
- Nie Niall , jeszcze nie możemy .
- O czym nie możecie nam powiedziec ?! - zapytałam zdenerwowana zatrzaskując drzwi .
___________________________________________________________
Taki ten rozdział .. do dupy nie podobny ale obiecałam , że dodam więc jest . Jak zawsze liczę na komentarze :)
PS. Jeszcze 3 rozdziały i .. koniec .
* Prawa autorskie do zabójczych marchewek należą do Magdy , która ciągle gadała mi o gwałceniu zwłok XD
** Boney M - Bahama Mama :D ( http://www.youtube.com/watch?v=8N5NgZa9ldE )
A tak wgl. to w chuuuuuuuuuuj jaram się ' Live My Life ' i od wczoraj ciągle to nakurwiam :D ♥
haha xd marchewnki wymiatają ! fajny rozdział mogłaś dokońćzyć o czym mieli im powiedzieć bo już się nie mogę doczekać ; P czemu jeszcze tylko 3 rozdziały ? : O
OdpowiedzUsuńspecjalnie tego nie dokończyłam , żebyście się zastanawiali o co chodziło :D ale jak będzie dużo komentarzy to mejbi dodam wieczorem nn i się wyjaśni :) xx
UsuńHahaha xd. Marchewki wymiatają ;d.
OdpowiedzUsuń+ szkoda, że to już prawie koniec ; <. Bęędę baardzo tęsknić.
a i ja też się mega jaaaaram 'Live My Life' <3. Zajebiste to jest <3.
I'm gonna live my life ! Aaaaa Też się tym jaram ;p haha jeszcze 3 rozdziały ? ;< jak to ? :(((
OdpowiedzUsuńProszę Cię! Nie kończ tego! Piszesz tak zajebiście! Coś przeczuwam , żę oni się w samolocie zabiją.:D Czekam na następne rozdziały z niecierpliwością.:D
OdpowiedzUsuńNie kończ jeszcze !!! Piszesz tak zajebiście że non stop się śmieje !! xD I jak to jeszcze 3 rozdziały ??!! :<
OdpowiedzUsuńHah :D rozdział genialny ^^ najciekawszy koniec xx
OdpowiedzUsuńMarchwki rządzą XD
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiła mnie końcówka i nie mogę się doczekać co bd. w następnym rozdziale, : D
I szkoda, że to już koniec, będę tęsknić za blogiem : *
Marchweki rządzą:)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział mi sie podoba . czekamy na wiecej :)
jestem twoją fanką , piszesz super ;)
hyy ! zajebisty ! czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńzabójcze marchewki 4 ---> haha , rozwaliło mnie yo ! < 3
Nie no, dentysta, który gwałci marchewkami! Szaleństwo ;D Pisz, Pisz, Pisz ;p
OdpowiedzUsuńhahaha, marchewki mistrzowskie.
OdpowiedzUsuńAAAA. dodaj rozdział!
Dzięki bejbe! Kocham Cie za to ze to napisałaś :* Poza tym to juz nie boli mnie biodro także wiesz, rozumiesz :D Dodaj nn !
OdpowiedzUsuńPS: "Newermajnd" <33 .
- Magda
Nie kończ, proszę!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz!
♥